Swoją drogą, wiedzieliście że ponoć w Polsce było niegdyś całkiem sporo drzew kasztanów jadalnych?
A przechodząc do sedna sprawy, czyli do ciasta: robi się je banalnie, dziecinnie wręcz prosto (o ile oczywiście macie pod ręką słoik kasztanowego puree;) - wypiek w sam raz dla osób nie mających wiele czasu. Jest bardzo czekoladowe (mąki tu tyle co 2 łyżki) a kasztany nadają mu niepowtarzalny smak. Najlepsze jest jeszcze ciepłe, gdy środek ciasta jest lekko płynny, do tego kubek z parującą kawą i żadne deszcze czy wichury mi nie straszne ;)
Ciasto czekoladowe z kasztanami
(przepis jest stąd, minimalnie zmieniłam proporcje)
Składniki na okrągłą formę o średnicy 24cm:
225 g gorzkiej czekolady (najlepiej z zawartością kakao 70%)
200 g masła
1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka aromatu waniliowego
2 i 1/4 łyżki mąki pszennej
225 g pure z kasztanów
4 jajka
1. W kąpieli wodnej lub w mikrofali stopić czekoladę (połamaną na kawałki) i masło (pokrojone na kawałki).
2. Następnie dodać pure z kasztanów i aromat waniliowy, dokładnie wymieszać i zestawić z ognia (lub wymieszać wszystkie składniki razem w misce, jeśli wcześniej rozpuściliśmy czekoladę i masło w mikrofali). 3. W niedużej osobnej misce za pomocą miksera utrzeć żółtka z cukrem do białości. Dodać mąkę i zmiksować składniki razem, dodać masę czekoladowo-kasztanową. Dokładnie zmiksować całość.
4. W oddzielnej dużej misce ubić białka na sztywno. Drewnianą łyżką/szpatułą wymieszać delikatnie ubitą pianę z białek z resztą składników.
5. Przełożyć ciasto do wyłożonej papierem do pieczenia formę do pieczenia, wstawić do piekarnika rozgrzanego do 160 stopni. Piec około 20-25 minut (z termoobiegiem), po tym czasie środek ciasta nie będzie jeszcze całkowicie ścięty, ale mi tak smakuje najlepiej ;)
Pieczone kasztany mediolańskie :)
Marsylski krem z kasztanów ;)
Mi się kasztany kojarzą z Gwiazdką i wodą toaletową z Yves Rocher - szkda, że była to edycja limitowana :/ A ciasto wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ostatnio szukałam tych kasztanów u mnie w okolicy, ale nigdzie nie ma. A podobno na zachodzie kraju jest dużo tych drzew, podobnie jak na Śląsku. W każdym razie strasznie zazdroszczę tych kasztanowych pyszności - i tych mediolański, i tych domowych :>
OdpowiedzUsuńI jeszcze chciałam powiedzieć, że te twoje ciasto przypomina mi trochę chocolate lava cake :> Już sobie wyobrażam jak smakuje... Swoją drogą takie wilgotne w środku jest najlepsze xD
Tyle, :D pozdrawiam serdecznie :*
wygląda idealnie czekoladowo!
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadlam kasztanow. Ciekawa jestem ogromnie ich smaku!
OdpowiedzUsuńA co do owego kremu - z tego co kojarze, mozna go dostac w 'Piotrze i Pawle'. Tak, jestem pewna, ze tam go widzialam. Tyle tylko, ze cena skutecznie mnie odstraszyla od jego zakupu...
Pozdrawiam! :)
kasztany.. wciąż nieznany dla mnie smak.
OdpowiedzUsuń