sobota, 27 listopada 2010

Żurawinowo-orzechowo-bananowo-płatko-owsiane muffiny ;)

To się nazywa prawdziwy mix przebojów! No jak pragnę zakwitnąć to Ci dopiero muffiny :) I takie akurat na sezon jesień-zima, mamy tu lekko kwaśną żurawinę, miękkie i słodkie banany, chrupiące orzechy pekan oraz włoskie, i na dodatek jeszcze syrop klonowy i płatki owsiane. Myślę, że nawet gdyby nie dodawać do nich cukru byłyby pyszne i genialnie sprawdziłyby się np jako śniadaniowa przekąska, albo składnik lunch-boxa. Abstrahując od ich bogactwa pod względem smaków i składników bardzo spodobały mi się ze względu na swoją wilgotność - uwielbiam ciasta tego rodzaju. Uwaga! muffiny znikają szybciej niż zdołacie wymówić ich nazwę! ;)

Żurawinowo-orzechowo-bananowo-płatko-owsiane muffiny
(przepis jest stąd, trochę przeze mnie zmieniony)


Składniki na 12 muffinów:
2 dojrzałe banany, rozgniecione na puree (przy pomocy np. widelca)
1 jajko
1/4 szklanki oleju (np. z pestek winogron)
1/4 szklanki mleka
1/2 szklanki cukru
2 łyżki syropu klonowego (można zastąpić np. miodem)
1 szklanka mąki pszennej
1 i 3/4 szklanki płatków owsianych (typu górskie lub zwykłe, NIE błyskawiczne)
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich i pekan
1/2 szklanki świeżej żurawiny, dość drobno posiekanej

1. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni, formę do muffinów wypełniamy papilotkami.
2. W dużej misce miksujemy razem banany, mleko, olej, syrop klonowy, cukier oraz jajko.
3. W oddzielnej średniej misce mieszamy dokładnie: mąkę, płatki owsiane, proszek do pieczenia oraz sól.
4. Dodajemy suche składniki do mokrych i mieszamy np. łyżką (NIE mikserem) tylko do momentu, gdy składniki się połączą (tzn. nie będzie widać mąki).
5. Do masy dodajemy żurawinę oraz orzechy i mieszamy aż do dokładnego wymieszania z resztą składników.
6. Przy pomocy łyżki napełniamy papilotki ciastem.
7. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy ok 15-20 minut aż lekko się zarumienią.


7 komentarzy:

  1. nazwa "wypasiona", taki ogrom cudnych składników nie może nie smakować;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, chciałam napisać "wypasione", ale Malwina mnie ubiegła :P
    A gdzie kupujesz świeżą żurawinę? Nigdy nie widziałam :(

    OdpowiedzUsuń
  3. wyglądają super! takie typowo zimowe pyszne smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Arven - świeżą żurawinę w dużych ilościach widziałam i kupiłam w Carrefour :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jejku... ale wypasione ;]
    kurka, nie idzie się oprzec!

    OdpowiedzUsuń
  6. ale kolory!
    mogłabym zjeść taką muffine :)

    OdpowiedzUsuń
  7. swietne sa te muffinki:) o maja tyle smakow... mniam:)

    OdpowiedzUsuń