Brzoskwinie zapiekane w białym winie z nadzieniem z czekolady i ciasteczek migdałowych
(przepis inspirowany przepisem z książki " Wielka encyklopedia czekolady")
Składniki na 4-6 osób:
4 brzoskwinie - dojrzałe ale nie aż tak żeby się rozpadały (moje były niewielkie więc nie zmieściło mi się do nich całe nadzienie i trochę mi zostało - jeśli używamy niedużych brzoskwiń proponuję użyć 5-6)
115g ciasteczek migdałowych - ja użyłam amaretti
50g gorzkiej czekolady
1 łyżka miodu - płynnego
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
skórka starta z połowy pomarańczy - ja użyłam skórki z cytryny
1 białko
150ml białego wina
1 łyżka cukru pudru (ja nie używałam bo miałam akurat białe wino likierowe, które samo w sobie jest obłędnie słodkie)
1 łyżka likieru Amaretto - opcjonalnie, dodałam bo miałam akurat pod ręką
Do podania:
lody waniliowe lub bita śmietana - lub jedno i drugie ;)
1.Brzoskwinie kroimy na pół, wyjmujemy/ a w przypadku bardziej opornych wydrążamy z nich pestki. Układamy w naczyniu żaroodpornym tak, żeby na siebie nie zachodziły.
2. Robimy nadzienie: Ciastka mielimy, przekładamy do niedużej miski, czekoladę siekamy bardzo drobno (lub również mielimy) i dodajemy do pokruszonych ciastek. Do czekolady i ciastek dodajemy skórkę z cytryny/pomarańczy, miód oraz cynamon i wszystkie składniki mieszamy razem. Ubijamy białko na sztywno, dodajemy je do nadzienie i mieszamy całość delikatnie.
3. Nakładamy czubato nadzienie do brzoskwiń. W szklance mieszamy wino z cukrem pudrem i likierem Amaretto a następnie wlewamy je do żaroodpornego naczynia, w którym ułożone są brzoskwinie (chodzi o to, żeby płyn był na dnie naczynia - nie polewamy brzoskwiń ;).
4. Wstawiamy naczynie do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na 30-35 minut lub do momentu gdy brzoskwinie będą miękkie (można to sprawdzić np wykałaczką). Owoce podajemy z sosem pozostałym na nie naczynia, z odrobiną bitej śmietany i lodami, np. waniliowymi.
zrobię, zrobię - bo uwielbiam takie desery
OdpowiedzUsuńi ja to przegapiłam.... :/
OdpowiedzUsuńwierzę że jest pyszne :)
OdpowiedzUsuńNie powiem, żeby kolor nadzienia był zachęcający - ale takie składniki przecież nie mogą źle smakować! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
hmm.. takie trochę... ale tak, jak stwierdziła Zaytoon. To z pewnością nieźle smakuje ;]
OdpowiedzUsuńbrzmi pysznie!;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie !
OdpowiedzUsuńmmm to lubię!
OdpowiedzUsuńale to musi byc pychotka:) brzoskwinie, czekolada, mniam...
OdpowiedzUsuń