Tak się zastanawiał, a gdyby dodać do nich jakiegoś likieru zamiast wanilii, np. Baileysa? To dopiero byłaby rozpusta!
5 minutowe czekoladowe krówki z pistacjami
(przepis jest stąd, ja dostosowałam jedynie proporcje do swojej blachy)
Składniki na formę do pieczenia o średnicy 28cm:
395g gorzkiej czekolady, połamanej na małe kawałki
230g słodzonego mleka skondensowanego
1 i 1/5 łyżki wody (jakkolwiek zabawnie nie brzmiałaby taka ilość jak 1/5 łyżki ;))
110g pistacji (waga bez łupinek), odrobinę posiekanych - można też oczywiście użyć innych orzechów
1 łyżeczka aromatu waniliowego
1. Formę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia. W niedużej misce (takiej, której można używać w kuchence mikrofalowej) umieszczamy mleko skondensowane, czekoladę oraz wodę. Wstawiamy miskę do mikrofali i bez przykrycia ogrzewamy ją przez 1 minutę w dużej temperaturze (np. 360W). Mieszamy składniki w misce.
2. Powtarzamy ogrzewanie przez kolejną minutę a następnie mieszamy wszystkie składniki - po tym czasie czekolada powinna być już rozpuszczona (jeśli nie jest należy ogrzać masę przez np. 30 sekund) a masa gładka i jednolita. Masa będzie bardzo gęsta (trochę jak ciasto) ale tak właśnie ma być. Dodajemy do niej aromat waniliowy oraz pistacje i całość mieszamy aby składniki się połączyły.
3. Przekładamy masę do przygotowanej formy, dokładnie rozprowadzamy ją na dnie formy i wyrównujemy wierzch masy krówkowej. Wstawiamy formę do lodówki na ok. 30 minut - 1 godzinę lub do momentu gdy masa stwardnieje. Zaraz po wyjęciu z lodówki krówka będzie bardzo twarda i przez to ciężko będzie się ją kroiło ale jak postoi kilka minut to lekko zmięknie i nie będzie z tym problemów.
P.S. A gdyby krówki nie poprawiły Wam samopoczucia to polecam :
Co tam, że pada, Gene Kelly i tak zawsze daje radę ;)
możesz mi podesłać krówkę na pocieszenie... :<
OdpowiedzUsuńKurcze nie dość, ze czekolada to i pistacje... do zwariowania... muszę zrobić, tylko czy sama dam radę zjeść wszystko???
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiałam się, co zrobić z pistacjami. Ale mi trafiłaś w gust ! Zapisuję do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńCzekolada idealnie poprawia zły nastrój. A mleko skondensowane to moja ogromna miłość. Hmm... Uśmiech po spożyciu takiej krówki gwarantowany!
OdpowiedzUsuńjakie super krówki; fajnie, że się ciągną, bo takie lubię najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńtylko szkoda, że nie mam mikrofali ;(
cukrowa wróżko, bardzo chętnie podeślę Ci krówkę albo i z pięć :)
OdpowiedzUsuńKaś, myślę, że i bez mikrofali dało by rady - tzn. wystarczy podgrzać wszystko w garnku :)
piszę się na taką krówkę albo dwie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne - uwielbiam krówki, a dla tych to już nawet wirtualnie przepadłam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ooo... pychota:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie krowki, wiec sie pisze na takie cudenka:)
czekolada i banany - rewelacyjni pogromcy złego humoru ;] a takie krówki to już w szczególności! i niby tylko 5 minut? zrobię je kiedyś, a to tylko i wyłącznie z ciekawości, czy rzeczywiście tylko tyle czasu xd
OdpowiedzUsuńKradnę przepis, bez gadania!! Kocham krówki wszelkiej maści, zarówno te kruche, jak i ciągutki.. Mógłbym się nimi obżerać bez końca. A jak mogę je sobie zrobić w domu? I to w 5 minut?? Coś czuję, że w najbliższym czasie moja mikrofalówka będzie non stop pracować na najwyższych obrotach.. Świetny pomysł!!
OdpowiedzUsuń