piątek, 10 września 2010

Kawowo - czekoladowe shortbreads

Kruche shortbreads z nutą kawowo - czekoladową. Dla tych, którzy lubią rzeczy umiarkowanie słodkie. Doskonale pasują do filiżanki espresso, ale ze zwykłą kawą czy kakao też dobrze się komponują. Mimo swej kruchości są odporne na transport i można z powodzeniem zabrać je w krótszą (np. do pracy) lub dłuższą (na drugi kraniec Polski) podróż - obie wersje zostały przetestowane jakby co :)

Kawowo - czekoladowe shortbreads
(przepis jest stąd)
Składniki na ok 32 ciastka:

1 łyżka kawy instant
270g mąki pszennej
113g gorzkiej czekolady, bardzo drobno posiekanej
1 łyżka wrzącej wody
226g masła, w temperaturze pokojowej
80g cukru pudru
1/2 łyżeczki aromatu waniliowego

1. Rozpuszczamy kawę we wrzącej wodzie i odstawiamy do lekkiego ostygnięcia i całkowitego rozpuszczenia.
2. Przy pomocy miksera ucieramy masło z cukrem pudrem (przez około 3 minuty) na jednolitą, puszystą masę. Do masła dodajemy aromat waniliowy i kawę, miksujemy wszystkie składniki razem na gładką masę.
3. Nadal miksując (na niewielkiej prędkości) dodajemy mąkę i miksujemy tylko do momentu połączenia się składników (tzn. aż nie będzie widać mąki). Do ciasta dodajemy posiekaną czekoladę i mieszamy przy pomocy szpatuły lub łyżki (już na tym etapie ciasto pachnie tak, że ślinka cieknie ;).
4. Rozkładamy duży kawałek folii plastikowej, nakładamy na niego ciasto (będzie dość miękkie i klejące ale takie ma właśnie być), przykrywamy kolejnym dużym kawałkiem folii. Następnie należy rozwałkować ciasto przy pomocy wałka na kształt prostokąta o wymiarach mniej więcej 34x23cm i umieścić rozwałkowane ciasto w lodówce na co najmniej 2 godziny.
5. Po tym czasie dużą blachę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia, piekarnik nastawiamy na 160 stopni. Ciasto wyjmujemy z lodówki, zdejmujemy z niego wierzchnią folię plastikową i kroimy ciasto w kwadraty o boku długości ok. 3-4cm.
6. Układamy wykrojone ciastka na przygotowanej blasze (można je też nakłuć delikatnie widelcem) i wstawiamy do piekarnika na 18-20 minut. Ciastka nie powinny się zbytnio przyrumienić - po wyjęciu z piekarnika powinny być mniej więcej takiego samego koloru jak surowe ciasto.
7. Po wyjęciu z piekarnika ciastka są dość delikatne ale potem lekko stwardnieją. Studzimy je i można się już zajadać ;) Jeśli ktoś ma ochotę trochę je dosłodzić proponuję oprószyć ciastka cukrem pudrem.



P.S. Nawiązując do słodko - gorzkiego klimatu powyższych ciastek : polecam "Bittersweet Samba" ;)
Tu w wersji chilijskiej, oryginał zaś pochodzi z albumu o wieloznacznej nazwie "Whipped Cream & Other Delights" zawierającego równiez inne smakowite kawałki.

5 komentarzy:

  1. Rewelacyjne! Uwielbiam takie kruche słodkości.

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dla mnie najlepsze tradycyjne! ale w ciemnej wersji też pewnie dobre. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja jestem na tak , takie ciasteczka to prawdziwie pychota

    OdpowiedzUsuń