piątek, 16 kwietnia 2010

Kwintesencja czekoladowości. I mały eksperyment, (nie)zamierzony

Miałam ostatnio chęć na czekoladę. Duuużo czekolady. Najlepiej czekoladę w czekoladzie posmarowaną czekoladą. Znalazłam przepis, który perfekcyjnie zaspokoił moją zachciankę. Można powiedzieć, że przepis składa się z samych zalet - a) jest czekoladowy b)jest super-szybki (zarówno ciasto jak i masę kremową robi się w ten sposób, że wszystkie składniki wrzuca się do miski i miksuje - chyba nie ma prostszej receptury ;) c)czekoladowa masa, którą ciasto jest posmarowane, ma taką konsystencję, że nie spływa z ciasta pod wypływem ciepła więc ciasto nie musi stać w lodówce d) nie da się go popsuć.
No właśnie, czemu nie da się popsuć ? Mianowicie :
Przy okazji pieczenia spodów do ciasta doszło przypadkiem do małego eksperymentu - po tym jak wsadziłam pierwszą część ciasta do piekarnika, zorientowałam się, że zupełnie zapomniałam o tym, aby dodać do niej masło. Na początku przeraziłam się, że ciasto mi nie wyjdzie a potem stwierdziłam, że jednak użyję zarówno spodu upieczonego bez masła jak i spodu upieczonego z masłem ( bo po tym jak doznałam oświecenia co do braku masła w pierwszym spodzie, do drugiej części surowej masy dodałam połowę przeznaczonego na ciasto masła). Powiem tak - oba spody wyszły super, chyba nawet ten bez masła bardziej mi smakował. Różnica była taka, że część bez masła była bardziej wilgotna i zbita, intensywniej czekoladowa, a część z masłem była bardziej puszysta, mniej czekoladowa w smaku. Do wyboru, do koloru - jeśli ktoś ma chęć, można upiec ciasto bez masła i nic się nie stanie, a ciacho będzie bardziej "dietetyczne";)


Old - fashioned chocolate cake


(przepis jest Nigelli, polska wersja jest stąd + moje zmiany)




Składniki na ciasto:
200 g mąki
200 g cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody oczyszczonej
40 g kakao dobrej jakości
175 g miękkiego masła ( opcjonalnie, zależy którą wersję spodu wolimy, powyżej opis jaka jest różnica między tym z masłem a tym bez masła)
2 duże jajka
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
150 ml kwaśnej śmietany( u mnie 18%)

Wszystkie składniki ciasta należy umieścić w jednym naczyniu i zmiksować mikserem na gładką, gęstą masę. Masa jest bardzo, bardzo gęsta, dlatego tak ważne jest dokładne usunięcie wszystkich grudek. Powstałe ciasto podzielić na 2 części. Jeśli posiadamy 2 tortownice o średnicy 20 cm, to wyłożyć je papierem, do każdej nałożyć połowę masy i piec około 25 - 30 minut w temperaturze 180ºC, do tzw. suchego patyczka(czyli ciasto jest gotowe jeśli po wbiciu w nie drewnianego patyczka(np. wykałaczki) wykałaczka nie ma poprzyklejanych grudek ciasta i jest sucha). Jeśli nie posiadamy - jak ja - druga część ciasta spokojnie czeka, aż upieczemy pierwszą. Ciasto podczas pieczenia popęka, absolutnie się tym nie martwić, to normalne, masa wyrówna wszystkie niedoskonałości.

Składniki na masę kremową:
75 g miękkiego masła
175 g dobrej jakości gorzkiej czekolady
100 g lub 50g cukru pudru ( w przepisie podane jest 300 g ale jak dla mnie to gruba przesada, 100g lub 50g w zupełności wystarczy - moim zdaniem trzeba najpierw dodać 50g i sprawdzić, czy taka ilość cukru nam odpowiada a w przypadku gdy stwierdzimy, że wolelibyśmy słodszy krem dodać jeszcze 50g - ja użyłam 100g)
1 łyżka golden syrup (golden syrup jest do kupienia np w Marks and Spencer w tych sklepach, które mają również dział z jedzeniem, ale można go zastąpić płynnym miodem)
125 ml kwaśnej śmietany ( u mnie 18%)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

Czekoladę wraz z masłem rozpuścić w kąpieli wodnej lub w mikrofali. Ostudzić. Dodać golden syrup/miód, kwaśną śmietanę i wanilię. Do osobnego naczynia przesiać cukier puder, by usunąć grudki. Wszystko razem połączyć, najlepiej mikserem, masa powinna być idealnie gładka! Jeśli będziecie uważać, że masa jest zbyt gęsta, można dodać łyżeczkę wrzącej wody: masa powinna być na tyle rzadka, by dać się dobrze rozprowadzić po cieście i na tyle gęsta, by z niego nie spływać.

Upieczone ciasto wystudzić. Jedną część ułożyć na talerzu/tortownicy, na nią rozsmarować 1/3 masy (zostawiając po 2 cm od brzegu, by masa nie wypłynęła, po nałożeniu drugiej części ciasta), przykryć drugim krążkiem. Na górze rozsmarować kolejną 1/3 masy, a boki pokryć pozostałą 1/3.

4 komentarze:

  1. to zdjęcie jest cudowne
    przez Ciebie mam ochotę na czekoladę! a w domu ani kosteczki..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się właśnie zabieram za to samo ciasto. Jest świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. czekolada! pod każdą postacią jest cudowna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rrrrrany! To tortura! Oglądać i nie móc w to wbić zębów! :D
    Przepraszam... muszę się iść wytrzeć ze ślinotoku.

    OdpowiedzUsuń