piątek, 21 maja 2010

Inauguracja...

Nie wytrzymałam i musiałam się pochwalić jednym z prezentów urodzinowych, mocno związanych z ogólnie pojętym gotowaniem/pieczeniem. Dziś nastąpi pierwsze oficjalne uruchomienie, w planach jest robienie pizzy - co z tego wyniknie, zobaczymy.

Z tąd się "wykluł" ;)

Ale co to właściwie jest ? No więc rodzina moja w przypływie szaleństwa kupiła mi pięknego, czerwonego (ten kolor wyjątkowo lubię, czerwono umalowane usta, paznokcie, czerwone "niewymowne", czerwone automobile...) KA (werble) tadaaaam:

5 komentarzy:

  1. Gratuluję! Wiem co to za radość, bo kiedyś też w prezencie dostałam podobne cudo, ale w innym kolorze. Rodzina zrobiła doskonały zakup. A pizza, i nie tylko, z pewnością wyjdą pyszne, bo to cudo działa niezawodnie!
    Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Łomatko! :) mój jest migdałowy, mam go już chyba z 5 lub 6 lat (?) i wciąż kocham miłością wierną. Gratuluję i bardzo się cieszę razem z Tobą! No to teraz zrób listę wszystkich przestawek, które mogą Ci się przydać - na dzień kobiet, dzień matki, dzień wnuczki, dzień sąsiadki, na imieniny, urodziny, na wianki i gwiazdki itede...
    Miłego pichcenia z KA :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny!!!
    też mam czerwony i uwielbiam go:)
    zobaczysz, ze nie tylko pizza będzie powstawała z jego pomocą

    OdpowiedzUsuń