Czekoladowo-kawowe muffiny z mini Kit-Kat
(przepis jest stąd, moje drobne zmiany i komentarze, przepis na krem to mój pomysł)
Składniki na 12 muffinów:
1 i 1/3 szklanki mąki pszennej
1/3 szklanki naturalnego kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
120ml mleka
120ml mocnej kawy
1 łyżeczka aromatu waniliowego
113g masła
1/3 szklanki cukru
1/3 szklanki brązowego cukru
1 duże jajko
100g gorzkiej czekolady, bardzo drobno posiekanej
1 paczka Kit Kat choc pop ( nie będą nam potrzebne wszystkie)
1. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Wykładamy papilotkami formę do muffinów.
2. W średniej misce mieszamy razem mąkę, kakao, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną oraz sól. W drugiej misce mieszamy mleko, kawę oraz aromat waniliowy.
3. Przy pomocy miksera ucieramy masło z cukrem i brązowym cukrem aż będzie puszyste, przez około 2-3 minuty. Dodajemy jajko i miksujemy całość do połączenia się składników. Dodajemy trochę mieszanki mąki, miksujemy do połączenia się składników, dodajemy trochę mieszanki mleczno-kawowej, również miksujemy do połączenia się składników - tak robimy aż skończą nam się obie mieszanki. Na koniec wsypujemy posiekaną czekoladę i delikatnie mieszamy całość.
4. Wlewamy masę do papilotek, do ok. 2/3 ich wysokości (muffinki urosną). Na wierzch każdej babeczki kładziemy 3-4 mini kit-katy i lekko wciskamy je w masę tak, żeby trochę było je widać i żeby całe się w niej nie utopiły.
5. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 17-20 minut. Studzimy całkowicie przed nałożeniem kremu.
Krem czekoladowy
100g masła
150g mascarpone
ok. 4-6 łyżek kakao naturalnego (wg. smaku)
ok. 5-7 łyżek cukru pudru (wg. smaku)
kilkanaśnie Kit-Kat choco pops, rozgniecionych/pokruszonych (wrzuciłam je do plastikowej torebki i przejechałam po nich kilka razy wałkiem)
1. W niedużej misce ucieramy masło na puszystą masę, dodajemy mascarpone i razem miksujemy. Wsypujemy kilka łyżek kakao oraz cukru pudru (wg. smaku) i całość miksujemy na jednolitą, gładką masę.
2. Nakładamy masę na wystudzone muffiny i obsypujemy pokruszonymi Kit-Kat choco pops.
Muffiny przed nałożeniem kremu...
...i po nałożeniu kremu
pychotka! muffinki i czekolada, same pysznosci:)
OdpowiedzUsuńale pysznie wyglądają;D chyba zrobię takie same...;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
że tak kolokwialnie powiem- wypasione maksymalnie!
OdpowiedzUsuńach, jakie cudne!
OdpowiedzUsuńczekoladowe do potęgi. jeszcze te kitkaty!
Zimą nadrobię czekoladowe zaległości, ale jednego to bym skradła, nie powiem...:P
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wyglądają. Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńojjjj... no cuda! uwielbiam muffinki!
OdpowiedzUsuńczekolada i kawa.. cudnie to wymyśliłaś!
OdpowiedzUsuń