piątek, 16 lipca 2010

Czekoladowy creme brulee

Ponieważ po zrobieniu financiers zostało mi 5 żółtek, musiałam wymyśleć coś, co pozwoliłoby mi je spożytkować. Padło na creme brulee (czyli "przypalony krem"), ale ponieważ miałam ochotę na czekoladę, stwierdziłam, że zrobię ich czekoladową wersję :) Podaje się je schłodzone, więc to bardzo dobry deser na lato. Pyszna, kremowa czekoladowość z odrobiną białej czekolady i maliną dla przełamania smaku ;)

Czekoladowy creme brulee
(przepis wyszedł z połączenia dwóch różnych : stąd i stąd)

Składniki na 6 sztuk (6 kokilek):

500g śmietanki 30%
3 łyżki cukru
1 laska wanilii, przekrojona na pół wydłubane ziarna
100g gorzkiej czekolady, rozpuszczonej
5 żółtek

1. Piekarnik nastawiamy na 100 stopni.
2. W średniej misce lekko ubijamy żółtka na najniższej prędkości miksera (chodzi o to, żeby ich nie napowietrzyć, żółtka nie mogą być puszyste)
3. Do niedużego rondla wlewamy śmietankę, wsypujemy cukier i dodajemy przeciętą wzdłuż laskę wanilii oraz ziarna wanilii z niej wydłubane. Lekko ją podgrzewamy, mieszając (żeby nie utworzył się kożuch). Gdy zacznie się trochę gotować, zdejmujemy ją z ognia i wyjmujemy laskę wanilii (nie będzie nam już potrzebna).
4. Pozwalamy śmietance lekko ostygnąć a następnie wlewamy do niej rozpuszczoną czekoladę i mieszamy dokładnie całość aby otrzymać jednolitą masę.
5. Zaczynamy wlewać po trochu masy śmietankowo-czekoladowej do żółtek, po każdym dodaniu dokładnie mieszając.
6. Gotową masę przelewamy do 6 żaroodpornych niedużych kokilek, ustawionych na blasze do pieczenia. Wstawiamy kokilki do nagrzanego piekarnika na 50 minut. Po wyjęciu studzimy je do temperatury pokojowej a następnie wstawiamy do lodówki na ok. 4-5 godzin a najlepiej na całą noc.
7. Przed podaniem dekorujemy krem wiórkami z białej czekolady oraz malinami.
Zanim zdążyłam zrobić zdjęcie było ich już tylko 4 ;)

5 komentarzy:

  1. chętnie zrobiłabym bezy tylko po to żeby zostały mi żółtka do takiego cudnego deseru.. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Krem brulee... Muszę w końcu spróbować. ;))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. pychota!!! musze kiedys sprobowac go zrobic,

    OdpowiedzUsuń