czwartek, 1 lipca 2010

Boska czekoladowa tarta z malinami

Z okazji swoich imienin moja mama zażyczyła sobie ciasto a) czekoladowe b) z malinami, po dłuższych poszukiwaniach znalazłyśmy coś, co odpowiadało powyższym wymaganiom - potrójnie czekoladowa (spód + nadzienie + polewa) tarta z dużą ilością pysznych malin. Słodkie owoce i gorzko-czekoladowa tarta doskonale się uzupełniają ! Tarta jest przepyszna i wygląda jak spod igły, gdybym miała cukiernię to napewno nie powstydziłabym się mieć jej na wystawie, przecież je się również oczami ;) Jest może odrobinę czasochłonna ale za to dziecinnie prosta w zrobieniu.

To zabawne ale pomimo tego, że tart słodkie (i słone zresztą też) różnych rodzajów robiłam jakiś gazylion razy, to jeszcze nigdy nie robiłam spodu z dodatkiem kakao i szczerze uważam, że jest do-sko-na-ły, o ! Zdecydowanie - nie kruszy się, nie przykleja się do formy - tartę po ostudzeniu można bez absolutnie żadnego wysiłku wyjąc z formy, ma odpowiednie proporcje co do słodkości i "kakaowości". Myślę, że fajnym i szybkim ciastem byłoby np. upieczenie spodu i napełnienie go bitą śmietaną lub kremem z mascarpone i ułożenie na wierzchu duuużej ilości truskawek, malin, moreli, brzoskwin i czego jeszcze dusza zapragnie :)

Czekoladowa tarta z malinami
(przepis jest stąd, nic nie zmieniałam a jedynie przetłumaczyłam ;)

Składniki na 2 tarty: jedną o średnicy 10cm i drugą o średnicy 25cm (można też zrobić np. 6 tarteletek o średnicy 12cm lub 8 tarteletek o średnicy 10cm)

Spód
113g masła, w temperaturze pokojowej
1/2 szklanki cukru pudru
3 żółtka
szczytpa soli
1 1/4 szklanki mąki
1/4 szklanki kakao naturalnego

Nadzienie
225g gorzkiej czekolady
170g masła, w temperaturze pokojowej
1/4 szklanki cukru
1/4 szklanki mocnej kawy dobrej jakości
4 jajka

Polewa
113g mlecznej czekolady
1/3 szklanki śmietanki 30 lub 36%
30g masła

Do przybrania
Maliny

Robimy spód:
W mikserze stojącym lub przy pomocy zwykłego miksera ucieramy masło z cukrem aż będzie puszyste. Nadal miksując dodajemy po jednym jajku po dodaniu każdego dokładnie miksując całość. Wsypujemy mąkę oraz kakao i miksujemy krótko, tylko do połączenia się składników. Przekładamy ciasto na blat lekko oprószony mąką, zagniatamy krótko aż ciasto utworzy kulę. Lekko rozpłaszczamy ciasto i zawijamy je szczelnie w folię plastikową, wkładamy do lodówki na co najmniej 1 godzinę.

Po tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni, lekko smarujemy masłem formy do tarty i wykładamy ciastem spód i boki form (ja po prostu odrywałam po kawałku ciasto i wyklejałam nim formy). Kilkukrotnie nakłuwam widelcem ciasto. Wstawiamy tarty do piekarnika - mniejsze na 12 minut, większą na 15 minut.

W czasie, gdy tarty się pieką robimy nadzienie:
Wkładamy czekoladę do dużej miski. W niedużym rondlu podgrzewamy na średnim ogniu masło, cukier oraz kawę, mieszamy od czasu do czasu, gdy masło się rozpuści lekko zwiększamy ogień i doprowadzamy całość do wrzenia - gdy zawrze od razu zdejmujemy z ognia i polewamy miksturą czekoladę. Zostawiamy całość w spokoju na około 2-3 minuty, następnie mieszamy miksujemy przy pomocy miksera, nadal miksując dodajemy po jednym jajku po dodaniu każdego miksujemy całość do połączenia się składników. Masa powinna być jednolita.

Gdy wyjmiemy spody z piekarnika wlewamy do nich nadzienie i wstawiamy jeszcze raz do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy jeszcze przez 12 minut (zarówno małe tarteletki jak i dużą tartę) aż nadzienie się zetnie a na jego brzegach zrobią się niewielkie pęknięcia :(spokojnie, gdy tarta wystygnie pęknięcia zniką, zresztą i tak nadzienie pokryte będzie jeszcze polewą;))

Po wyjęciu z piekarnika pozostawiamy tarteletki do całkowitego ostygnięcia (muszą koniecznie zupełnie ostygnąć! inaczej polewa się na nich roztopi). Tarty można wyjąć z formy teraz lub po nałożeniu polewy i malin, ale na tym etapie jest to chyba mniej kłopotliwe :)

Robimy polewę:
Umieszczamy czekoladę w dużej misce, podgrzewamy śmietankę w niedużym rondlu aż zawrze, wtedy zdejmujemy rondel z ognia i zalewamy śmietanką czekoladę, zostawiamy na 2-3 minuty a następnie miksujemy na gładką masę, potem dodajemy masło i miksujemy aż masa będzie gładka i błyszcząca. Rodzielamy polewę równo między tarty i rozsmarowywujemy przy pomocy np łyżki. Pozwalały ostygnąć przez około 5 minut ( ja wstawiłam tarty do lodowki) (nie studzimy za długo bo inaczej polewa zastygnie i nie będzie się dało przykleić do niej malin). Na koniec układamy maliny na tartach - ja układałam w okręgi :) Jeśli maliny nie są zbyt słodkie można jeszcze dodatkowo posypać odrobiną cukru pudru.
Myślę, że dobrym pomysłem byłaby jeszcze np. odrobina waniliowej polewy lub lodów waniliowych do podania. Jeśli nie zjemy tarty tego samego dnia przechowujmy ją w lodówce ale wyjmijmy ją z niej na ok. godzinę przed podaniem - inaczej czekolada będzie dość dominująca w smaku.

Potrójnie - potrójna tarta :
3 żółtka, 3 koszyczki malin i 3 częsciowa czekoladowość (tutaj z nie do końca rozsmarowaną polewą)


I jeszcze na koniec piosenka na lato, "Filandia" w wykonaniu Świetlików i Lindy - chyba wzięłam sobie do serca "Nigdy nie będzie tak pysznych ciastek" i robię ostatnio mnóstwo ciast hah ;)

16 komentarzy:

  1. Zostanie jakiś kawałek do soboty? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tarta wygląda obłędnie! Zdecydowanie "boska"!

    OdpowiedzUsuń
  3. wyglada rzeczywiscie bosko. jakl tylko dam rade to jutro zrobie

    OdpowiedzUsuń
  4. określiłabym ją jako "rozpustna" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A myślałam, że dam rade spasować z tartami. I nie dam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowne jest to ciasto. przecudowne. lubię te czekoladowo malinowe połączenia.

    i piosenki słucham sobie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wooow, podwójnie czekoladowa, w dodatku z truskawkami...
    Nie wiem jak mogłam tak długo obchodzić się BEZ tart, skoro można z nich wyczarowac TAKIE pysznosci?

    OdpowiedzUsuń
  8. Wstyd się przyznać, ale ja dopiero odkrywam uroki tart... I ta stanowczo będzie nastepna w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A czy zdjęcie z profilu się uchowało? Chętnie zobaczyłabym przekrój tego ciacha :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oj niestety, robiłam zdjęcie tarty w przekroju ale mi słabo wyszło i wykasowałam :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Udało się !Zrobiłam!Jest świetna, rzeczywiście bardzo słodka i sycąca, ale z lodami wręcz idealna a prezentuje sie rewelacyjnie. Dzięki za bardzo fajny przepis

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciesze się przeogromnie że się udało i że smakowało ! :) Dziś robiłam kolejne fantastyczne ciasto z udziałem malin, niedługo wrzucę na bloga a na razie pakuję się na weekend nad morzem ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Taka tarta musi być pyszna.Jako miłośniczka wszelkich tart,przepis zapisuję.Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  14. jak zmniejszyć proporcje składników spodu, żeby były tylko na tartę 25cm?

    OdpowiedzUsuń